– Za każdym razem, kiedy zaczynam myśleć o filmie, to myślę o człowieku – mówiła Lidia Duda, reżyserka filmu pt. „Las” na spotkaniu z widzami w ramach ostatniego DKF-u w Kinie Sokół.
Bohaterowie filmów dokumentalnych Dudy to ludzie przeżywający tragedie, poturbowani przez życie („Herkules”, „Nie zgadzam się na świat, w którym żyją moi bohaterowie”, „U nas w Pietraszach”, „Uwikłani”), czy jak to jest w obrazie „Las” – znajdujący się w sytuacji zagrożenia.
Najnowsza produkcja Lidii Dudy przenosi nas na krańce wschodniej Polski, do Puszczy Białowieskiej, gdzie w strefie specjalnej przy granicy polsko-białoruskiej mieszkają Joanna i Marek z trójką dzieci. Żyjąc w bliskości puszczy, otoczeni piękną przyrodą, stworzyli własny raj. Piękno natury świetnie oddają zdjęcia Zuzanny Zachary-Hassairi. Kamera tropi codzienność bohaterów. Obserwujemy jak wychowuje się dzieci w tej rodzinie, jak uczy się ich empatii i szacunku do natury.
Jednak pewnego dnia wszystko się zmienia, w lesie pojawiają się uchodźcy, ludzie z drogi – niechciani w Polsce i w Białorusi. Cała rodzina im pomaga, mimo że polskie prawo tego zabrania – bo jak można drugiego człowieka zostawić bez pomocy – komentuje Duda – Chciałam pokazać problem z perspektywy rodziny, czyli co się dzieje kiedy wielka polityka wkracza do naszego życia – dodaje.
– To czego szukałam u moich bohaterów – to siły relacji rodziny, która wzajemnie się wspiera w trudnych chwilach, bo tylko to pozwoli przetrwać w sytuacjach zagrożenia. Zależało mi na tym żeby opowiedzieć historię, która da widzom nadzieję, że oni też mogą znaleźć w sobie siłę i reagować na zło i krzywdę, które pojawiają się w ich świecie – mówiła reżyserka.
Z Lidią Dudą rozmawiał Krzysztof Sienkiewicz, znawca kina, pracownik BOK-u.
– Frekwencja dopisała jak zwykle, widzowie sokólscy byli zainteresowani i aktywni – cieszyła się prezeska DKF Fantom Krystyna Kostera.
fot. Ewa Petelczyc








