W sobotni wieczór, 5 marca w DKF Fantom pokazany został film w reżyserii Katarzyny Klimkiewicz, “Bo we mnie jest seks”. Jest to opowieść o Kalinie Jędrusik, kobiecie wyjątkowej niebanalnej, charyzmatycznej. Naszym gościem była znakomita aktorka, Maria Dębska, która wcieliła się w rolę ikony peerelowskiej popkultury.
Gwiazda spotkała się z publicznością DKF-u po pokazie filmu w Kinie “Sokół”, a spotkanie prowadził filmoznawca Adam Radziszewski. Maria Dębska wychowana na piosenkach Kabaretu Starszych Panów, Agnieszki Osieckiej, Wojciecha Młynarskiego, kiedy dowiedziała się, że ma powstać film o Kalinie Jędrusik pomyślała, że cudownie byłoby zagrać tę rolę. Ucieszyła się więc, kiedy otrzymała zaproszenie na zdjęcia próbne. Zagrać tak popularną i lubianą postać, co do której każdy ma swoje wyobrażenie, było dla niej nie lada wyzwaniem, stwierdziła aktorka. Budowanie postaci to była mozolna, długa praca. Do roli przygotowywała się półtora roku, czytała dużo książek o Kalinie, oglądała filmy z nią, słuchał piosenek. Rozmawiała z wieloma osobami, które znały Kalinę. Jednak każdy mówił co innego, z każdej opowieści wyłaniała się inna kobieta. Ponieważ każdy wiedział lepiej, jak zagrać Kalinę i jaka ona była, aktorka w pewnym momencie postanowiła odciąć się od tego. Starając się podążać za swoją intuicja i zaufać wiedzy, którą posiada, pomyślała, że jest to już jej historia i musi opowiedzieć ją po swojemu. Efekt zobaczyliśmy na ekranie. Dębska stworzyła kobietę odważną, która niczego się nie wstydziła, żyła według własnych zasad, nawet jeśli komuś to nie pasowało. Z całą pewnością udało jej się zagrać kobietę niebanalną, prawdziwą, odważną i silną. Za tę rolę dostała nagrodę w kategorii za najlepszą rolę pierwszoplanową na Festiwalu Filmów Polskich w Gdyni w 2021 r.
