Uczta filmowa czekała na kinomaniaków, którzy zdecydowali się w ostatni czwartek na seans w ramach DKF-u Fantom.
Po kinie najwyższej próby była szansa wysłuchania, co o obrazie i jego powstawaniu miał do powiedzenia reżyser Paweł Maślona.
Film doskonale wpisuje się w powszechny ostatnio w świecie kultury wielogłos na temat odczarowania historii chłopskiej i mitu Polski szlacheckiej. Obraz zrobiony w konwencji westernu z dodatkiem kina zemsty i wtrętów a’la Tarantino.
O sztuce jako remedium na zbiorowe traumy społeczeństw m.in. mówił reżyser:
– Po to są filmy, po to jest sztuka – żebyśmy pozwalali dojść do głosu tym wszystkim trudnym treściom, żebyśmy mogli je zobaczyć. A jak już je zobaczymy i uświadomimy sobie, że one są w nas i także stanowią o naszej tożsamości, wtedy jest szansa na przerwanie tego cyklu. Jak w terapii, każdy kto przechodzi proces – musi spotkać się z wypartymi, niechcianymi momentami, zobaczyć je, uświadomić i wtedy może się od nich uwolnić. Dopóki tego nie zrobi – one będą się w jego rzeczywistości odtwarzały w kolejnych formach i pokoleniach.
– 'Nie wiem’ jest ciekawsze niż wiem – za Filipem Bajonem powtórzył nasz gość na koniec… i warto sobie o tym przypominać w momentach, kiedy potrzebujemy na siłę tłumaczyć sobie świat.
To było wspaniałe spotkanie, przyniosło duży ładunek emocji i refleksji, życzymy sobie i Państwu więcej takich!
Spotkanie otworzyła szefowa DKF „Fantom” Krystyna Kostera.
Rozmowę z gościem prowadził filmoznawca Adam Radziszewski, który także nie krył swojej fascynacji „Kosem”.