Aneta Prymaka-Oniszk: „Przeszłość zawsze wpływa na teraźniejszość”

15 kw. 2024

W piątkowy wieczór (12.04) prawdziwe tłumy przyszły posłuchać o drodze jaka doprowadziła reporterkę Anetę Prymakę-Oniszk do napisania ostatniej książki „Kamienie musiały polecieć. Wymazywana przeszłość Podlasia”. Nasza gościni ponownie wraca z reportażem i ponownie mierzy się z losami swojej rodzinny. Tym razem historia dotyczy zabójstwa dziadka reporterki – Aleksandra Kuryły, dokonanego w maju 1945 roku w rodzinnej Łosośnie Wielkiej przez ‘bandy’.


To nie było spotkanie z serii tych, które da się skwitować kilkoma okrągłymi zdaniami, ale mamy ogromną nadzieję, że było to spotkanie przede wszystkim OTWIERAJĄCE – na inną perspektywę, na własne poszukiwania w przestrzeni społecznej i historycznej, a tym samym na budowanie większej świadomości.


Aneta Prymaka-Oniszk nie kryła poruszenia, mówiła o trudności i ważności spotkań w rodzinnych stronach, tym bardziej, że tematyka reportażu silnie związana jest z naszym regionem.


Reporterka zapytana o główne powody napisania książki – odpowiedziała, że przede wszystkim chciała zrozumieć, co się stało feralnego majowego dnia, ale daleka była od mitologizowania własnej rodziny, szukała przede wszystkim prawdy:

– To, co się zdarzyło po wojnie – zdarzyło się między sąsiadami, którzy wcześniej żyli razem, później też żyli razem. Temat choć nie podnoszony głośno, był wokół bardzo silnie obecny. Znałam historię dziadka Aleksandra, bo w domu się o tym mówiło, ale w całej społeczności panowała niepisana zasada, że o tym się na zewnątrz nie rozmawia. To był czas intensywnej państwowej polityki historycznej dotyczącej „żołnierzy wyklętych”, zaczęły się marsze ku czci Rajsa-Burego pod oknami jego ofiar, itp. W rozmowach z rodzinami cywilów, którzy ginęli po wojnie słyszałam żal, że ich historia odchodzi nieopowiedziana, że nikt nie prowadził śledztw w ich sprawie, ale coraz częściej mówi się, że skoro zginęli, to musieli być winni. Miałam poczucie, że jest potrzebny głos tej „drugiej strony”.


Zanim dziennikarka zaczęła zgłębiać lokalną historię przez trzy lata jeździła po całym Podlasiu i rozmawiała z ludźmi. Jednocześnie odczuwała, że ta zebrana historia mówiona, wymaga krytycznego podejścia bo pamięć ludzka, zawłaszcza dotykająca trudnych tematów, bywa zawodna – stąd potrzeba ciągłej weryfikacji i godziny spędzone w IPN-ie, Archiwum Państwowym, czy innych archiwach i bibliotekach.


Spotkanie miało wiele wątków, podobnie jak książka-reportaż, niektóre udało się tylko zasygnalizować, niektóre rozwinąć. Bardzo ważne stwierdzenie padło pod koniec:

– Głos mniejszości jest zwykle w kulturze pomijany i nieobecny. A często właśnie w nim zawiera się to, czego większość o sobie nie chce pamiętać i od czego ucieka, tworząc własny wyidealizowany obraz. Wierzę że szczera i uczciwa konfrontacja z tym, co trudne w naszej wspólnej przeszłości przybliża nas do społeczeństwa, w którym lepiej rozumiemy innych ale i samych siebie i po prostu potrafimy lepiej żyć. Ważne jest to, że w ostatnich latach mamy coraz więcej przestrzeni, by rozmawiać na trudne tematy, by siebie nawzajem uczciwie zobaczyć, by uwalniać nagromadzone przez lata emocje, przeżyć je i iść dalej, a nie zamykać się w przeszłości – mówiła Aneta Prymaka-Oniszk.

– Mam nadzieję, że dzisiaj zrobimy pierwszy krok do tego – podsumował prowadzący Radosław Tumiel.

***

Spotkanie otworzyła dyrektorka SOK-u Barbara Maj, zaś roli moderatora podjął się Radosław Tumiel. Obecna była również burmistrz Ewa Kulikowska wraz z zastępcą Adamem Juchnikiem. Wśród licznych gości znalazł się ks. mitrat Włodzimierz Misiejuk.


Dziękujemy Państwu za tak liczne przybycie, ogromnie cieszymy się, że Sokólski Ośrodek Kultury jest także platformą do wymiany bardzo różnych myśli i szukania odpowiedzi na, czasem trudne, pytania.


Fot. Wojciech Panow


Aneta Prymaka-Oniszk – reporterka, publikowała m.in. w „Gazecie Wyborczej”, „Polityce”, magazynie „Pismo” i kwartalniku „Karta”. Pochodzi z Knyszewicz. W 2016 r. nakładem wydawnictwa ‘Czarne’ ukazała się pierwsza reporterska książka pt. „Bieżeństwo 1915. Zapomniani uchodźcy”. W 2024 r. ponownie ‘Czarne’ wydaje esej historyczny pt. „Kamienie musiały polecieć. Wymazywana przeszłość Podlasia”.

kwiecień 2024
P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930  

Skip to content